Ani Sukienka, ani Garsonka – po prostu Kobalt w roli głównej
Od pewnego czasu przekonałam się do kobaltowego odcienia niebieskiego koloru. Przez wiele lat omijałam szerokim łukiem ubrania w takim kolorze, kiedy jednak stwierdziłam, że pasuje on do mnie, moja garderoba powiększyła się o kilka kobaltowych, chabrowych ciuszków : )
Dzisiejsza propozycja to, jak zwykle, nic oczywistego – outfit nie można nazwać do końca sukienką, ani też garsonką. Jest to krótka marynarka częściowo połączona ze spódnicą. Można też uznać, że jest to długa marynarka z wykrojonymi bokami. Tak, czy owak, stadardem byłoby dobranie do takiego „kostiumu” seksownych szpilek, dlatego ja ich nie wybrałam i postawiłam na wygodne sneakersy popularnej sportowej marki ; ) Stylizację dopełnia neonowozielona torebka kontrastująca z chabrowym outfitem oraz nawiązująca do kolorystyki butów.
Jestem ciekawa, czy również uważacie, iż kobalt pasuje do blondynek czy raczej do ciemnych karnacji i włosów??? Oczywiście dajcie znać na blogu oraz na moim instagram’owym profilu.