Just „DRES” No STRESS
Witajcie Kochani, dzisiejszy wpis – jak wskazuje na to tytuł – w temacie bezstresowego dresu ; )))
Z młodych lat pamiętam powiedzenie „No dres, no stress”, które wówczas nie znaczyło wcale „żadnej sukienki, żadnego stresu”, lecz oznaczało „żadnego dresu, żadnego stresu” jako sprzeciwianie się tzw. „dresiarzom”, czyli młodzieży noszącej się wyłącznie w dresie ; )
Młodość ma swoje prawa, ma swoje zasady i oczywiście ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy „dresiarstwo” to coś niewłaściwego. Dziś pewnie powiedzielibyśmy, że przytoczone powiedzenie jest formą dyskryminacji dla osób stawiających na dres w swoim codziennym outfit’cie…
Osobiście nie byłam za młodu „dresiarą”, jednak nigdy też nie stroniłam od wygodnych dresowych zestawień. Do dziś lubię czasami ubrać dres, by poczuć się komfortowo. A gdy mam ochotę na dresową wygodę podczas wieczornego spotkania z przyjaciółmi, wtedy do dresu dodaję tylko eleganckie szpilki i ruszam w wielki świat : )
Jak wyszło mi dzisiejsze połączenie wrzosowego kompletu dresowego z holograficznymi szpilkami i „barankową”, luźną koszulą? Czekam na Wasz odzew na blogu jak i na Instagramie.