RÓŻANIEC – wieniec składany Maryi i narzędzie wielu łask
Październik – miesiąc Maryjny, a jak Maryjny, to i związany z różańcem. Muszę Wam przyznać, że różaniec, to taki atrybut, który zawsze gdzieś mam przy sobie, w pobliżu – czasami na ręce lub na szyi, niekiedy w torebce czy kieszeni, wreszcie w aucie i w domu. Lubię, gdy jest dostępny, bo modlitwa różańcowa jest dla mnie bardzo istotna – staram się, by towarzyszyła mi w życiu każdego dnia. Już sama nazwa tej modlitwy jest niezwykła, gdyż słowo „różaniec” pochodzi od łacińskiego słowa rosarium, które oznacza ogród różany. Można zatem powiedzieć, że odmawiając tę modlitwę składamy Matce Bożej cały wieniec róż : )
Oczywiście nazwa, choć piękna, nie jest najważniejsza w modlitwie różańcowej. Jej znaczenie bardzo ładnie podkreślił niegdyś błogosławiony Kardynał Newman: „Wielka moc różańca polega na tym, że przekłada on wiarę na modlitwę. Naturalnie wiara jest w jakimś sensie modlitwą i wielkim aktem hołdu oddawanego Jezusowi, różaniec sprawia jednak, że rozmyślamy nad wielką prawdą Jego życia i śmierci, którą ukazuje naszym sercom zupełnie z bliska. Bywa, że nawet chrześcijanie, chociaż znają Boga, boją się Go, a nawet Go nie kochają. Siła różańca leży w szczególnym sposobie, w jaki pozwala on rozważać wspomniane tajemnice. Skoro całe nasze myślenie o Chrystusie spotyka się w nim z myśleniem Jego Matki, w związkach pomiędzy Matką i Synem ukazuje się nam Święta Rodzina, dom, w którym Bóg żył swą nieskończoną Miłością”.
Najpiękniejsza więc wydaje się możliwość odtwarzania i rozważania poszczególnych, ułożonych chronologicznie, scen z życia Jezusa i Jego Matki, czego każdorazowo dokonujemy odmawiając tajemnice różańca. To naprawdę jedyna w swoim rodzaju modlitwa, za pomocą której niejednokrotnie dokonywały się cuda. Dlatego – w „telegraficznym” skrócie – modlitwę różańcową można opisać jako wieniec składany Maryi i narzędzie niezliczonych łask.
Zastanówmy się jeszcze, dlaczego akurat październik, został uznany miesiącem Maryjnym? W historii naszej chrześcijańskiej wiary udało mi się znaleźć przynajmniej trzy przesłanki. Po pierwsze, 7 października 1571 roku chrześcijańska flotylla zwyciężyła w bitwie pod Lepanto, a zwycięstwo to ówczesny papież Pius V przypisał modlitwie różańcowej, ustanawiając tego dnia święto Matki Bożej Różańcowej, które właśnie dziś obchodzimy w Kościele katolickim. Po drugie, Maryjny charakter października podkreślił w 1885 roku papież Leon XIII, wzywając do codziennego odmawiania różańca w tym miesiącu. Co ważne, Leona XIII nazwano nawet „papieżem różańcowym” – wydał aż 12 różańcowych encyklik. Po trzecie, do upowszechnienia modlitwy różańcowej przyczyniły się także, uznane przez Kościół katolicki, objawienia fatimskie. 13 października 1917 roku, w Fatimie, Matka Boża ukazała się dzieciom z różańcem w dłoni, prosząc o codzienne odmawianie modlitwy różańcowej, dzięki której ludzkość może zwalczać zło i wypraszać łaski.
Z pewnością wiele wydarzeń przemawia za uznaniem października miesiącem związanym z postacią Matki Bożej. Warto jednak zwracać się do Niej poprzez odmawianie różańca, choćby jednej dziesiątki, każdego dnia roku. Modlitwa ta, jak żadna inna, bardzo przybliża nas do samego Chrystusa poprzez studiowanie Jego ziemskiego życia – od zwiastowania narodzin Jezusa Najświętszej Maryi Pannie, po Jego dorastanie, cuda, mękę, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. Przybliża nas równocześnie do Maryi, najbliższej życiowej towarzyszki Jezusa, Jego i naszej wniebowziętej Mamy – Królowej nieba i ziemi!
Dzisiejszy wpis zaczęłam cytatem bł. Kardynała Newman’a, a na koniec chciałabym przytoczyć słowa jeszcze innej, bardzo ważnej postaci katolickiego Kościoła – weźmy je sobie do serca Kochani!
„Różaniec, to moja ulubiona modlitwa! Taka wspaniała modlitwa! Wspaniała w jej prostocie i jej głębi. W tej modlitwie powtarzamy po wielokroć słowa, które Dziewica Maryja usłyszała od Archanioła i od swej kuzynki, Elżbiety. Na tle słów: 'Zdrowaś Maryja’ dusza uzmysławia sobie zasadnicze wydarzenia (tajemnice) z życia Jezusa Chrystusa… Modlitwa tak prosta i tak bogata. Z głębi mojego serca zachęcam wszystkich do jej odmawiania.”
św. Jan Paweł II